poniedziałek, 30 marca 2015

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Nowy blog

Witam wszystkich :*
Mam dla Was miłą wiadomość! Piszę kolejne opowiadanie więc zapraszam.

http://lilikuba.blogspot.com/
Pozdrawiam Lena :*

piątek, 17 stycznia 2014

EPIOLG

15 LAT PÓŹNIEJ:

Razem z Robertem mieszkamy w Polsce nie tylko my, ale też Wiki z Mario. Może najpierw opowiem Wam co dzieje się właśnie u nich. Wiktoria z Mario do Polski przeprowadzili się 13 lat temu. Mieszkają nie daleko nas. Wiki i Mario mają dwójkę dzieci 14 letnią dziewczynkę o imieniu Amelia i 8 letniego synka Norberta.
Mario wraz z żoną założyli małą firmę i jakoś im idzie. Amelia jest dokładnie taka sama jak jej mama ma nie zły charakterek, ale ma to swój urok. Norbert natomiast jest bardzo spokojny i nie wiemy po kim być może po mnie bo jestem jego chrzestną. Chłopiec już ma zapał do piłki z czego Mario chodzi dumny jak paw.

Pewnie jesteście ciekawi co dzieje się u Mileny otóż tu będziecie wielkim szoku Milena jest żoną Marco Reusa  od 13 lat. Milena długo nie mogła nikogo znaleźć tak jak Marco i na weselu Wiktorii coś w nich się obudziło i zostali parą. Mają jedną córkę o imieniu Melania. Mela jest dość zabawnym dzieckiem ma 7 lat a umie rozbawić nas do łez oczywiście jest oczkiem w głowie Marco. Mela bardzo przypomina mi naszą Lenkę w tym wieku.

Natomiast my żyjemy tak jaki kiedyś oczywiście pewne elementy się zmieniły, ale nadal kocham Roberta jak oszalała i on mnie. Lenka ma 22 lata jest już dorosłą osobą. Niestety nie mieszka z nami wyprowadziła się 2 lata temu gdy dostała się na praktyki do Dortmundu. Lena została menadżerem sportowym klubu BVB. Ja i Robert jesteśmy z niej bardzo dumni. Niedługo też wychodzi za mąż za Mata. Mat jest piłkarzem Borussii Dortmund. Tam właśnie się poznali. Robert na początku nie była zadowolony, ale co on może zrobić? Na szczęście po roku czasu zaakceptował ich związek. Lena często odwiedza nas z czego jesteśmy zadowoleni. Nasz Nikoś ma 15 lat i gra w rezerwach klubu Legia Warszawa. Robert prowadzi go w tej drodze. Lewy na początku nie był zachwycony propozycja Legii, ale to było marzenie Nikiego dlatego ostatecznie podpisali kontrakt. Mam też jeszcze trzecią pociechę która jest moim skarbem zawsze ze mną jest gdy Robert chodzi z Nikodemem na treningi mecze ogólnie zajmuje się karierą syna, a Lena jest w Niemczech to moja druga córka 6  letnia Julia daje mi radość. Cieszę się, że moje życie tak właśnie wygląda. Nigdy nie żałowałam, że wybaczyłam Robertowi warto było to zrobić by przez tyle lat być tak szczęśliwą osobą jaką teraz jestem. Żałuje tylko, że moi rodzice nie mogą zobaczyć swoich wnuków i pójść z nimi na spacer tak jak robi to moja teściowa, ale głęboko wierze, że są obok nas. A ja sama dużo opowiadam dzieciom o swoich rodzicach. Nigdy też nie zapomniałam kim była Maja. Zawsze przypominałam o tym Lenie i nie żałuje bo jest mi za to wdzięczna.

LENA:





Mam 22 lata nie długo wychodzę za mąż za Mata jestem bardzo szczęśliwa.  Cieszę się ze tata związał się z Nelą moja drugą mamą. Ona nigdy nie pozwoliła mi zapomnieć o mojej mamie. Pamiętam ja tak jak przez mgłę. Pamiętam, że często kłóciła się z tatą przez co wyżywała się na mnie. Kocham ją nadal nie mam do niej za nic za złe po prostu jej życie tak się potoczyło. Co do Neli, bardzo ją kocham ciesze sie ze dzięki niej mój tata jest szczęśliwy i mam dwójkę wspaniałego rodzeństwa.  Niki jest super facetem mimo tego, że jest ode mnie młodszy to i tak bardzo się o minie martwił i wspierał jak starszy brat, a Julcia jest cudowna. Nasza mała księżniczka.  Dobrze, że  mama nie siedzi sama tylko zajmuje się Julką  gdy ja jestem w Niemczech,  a tata skupia się na Nikosiu. Właśnie zapukałam do drzwi naszego mieszkania razem z Matem:
-Niki idź otworzyć ja muszę dokończyć zupę- usłyszałam jak mama krzyczy z kuchni.
-Idę już-poinformował Nikodem-Lenka! Mat!  Jak fajnie że przyjechaliście. To chyba na mój jutrzejszy mecz?
-No jasne, że tak jakby inaczej- odpowiedziałam
- Trzeba Cię sprawdzić jak sobie radzisz-za żartował Mat
-Jego nie trzeba sprawdzać- wychylił się tata-jest lepszym piłkarzem niż ty.
- Tak ja wiem pan nigdy mnie nie polubi
-Tato możesz być milszy?-zapytałam i go przytuliłam
-Mogę. Dobrze Mat przepraszam. Zapraszam do salonu dzieci -tak też zrobiliśmy. Zaraz po nas weszła mama
-Jak dobrze was widzieć.-podeszła i nas przytuliła. Zraz za nią ukazała sie mała postać
-Lenka Cześć-krzycząc wyskoczyła mi na kolana.
-Hej mała. Przyjechaliśmy tu na mecz Nikiego, ale musimy wam coś powiedzieć. -miny rodziców nie były za wesołe. -jestem w ciąży! Będziemy mieli  córkę
-Mat czyś Ty zgłupiał ona ma 22 lata! .- krzyczał tata
-kochanie daj spokój. Do tego potrzeba obojga a nie tylko Mata. - uspokoiła go mama-bardzo się ciesze kochani.

Uf nie było łatwo,  ale dałyśmy radę wiem , że dla taty to ciężka sprawa, ale dla nas to też nie jest łatwe. Chciałyśmy dziecko po ślubie, ale tak zdecydował Bóg. Trzeba się cieszyć. Razem z Matem naszej córce na damy imię Kornelia.

niedziela, 12 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 27

Jest 28 lipca nasz kochany Nikoś ma 2 miesiące i dziś odbędzie się jego chrzest. Specjalnie na tą okazję do Dortmundu przyjechali Mario z Wiktorią i Milena  z mamą. Chrzestnymi oczywiście zostali Marco z Wiktorią:
-Mamo zapomniałaś założyć Nikosiowi bucików- powiedziała Lena i tak rzeczywiście było przez to zamieszanie jakie panowało w domu nie mogłam się połapać.
-Milena założysz mu buty ja jeszcze sama się nie ubrałam- poprosiłam
-Jasne leć

Szybko się ubrałam i pojechaliśmy do kościoła. Ksiądz ochrzcił naszego syna i pojechaliśmy do restauracji gdzie zaprosiliśmy naszą rodzinę. Przez te dwa miesiące zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej. Dziecko scementowało nasz związek. Na przyjęciu wszyscy dobrze się bawili Lena i Nikoś byli w siódmym niebie. W pewnym momencie Mario wstał razem z Wiktorią:
-Kochani chcemy wam coś powiedzieć- udusił Mario. Domyślałam się co chce powiedzieć- Ja i Wiktoria pobieramy się!
-Wiki tak bardzo się cieszę- podeszłam do przyjaciółki i ją przytuliłam- Jesteście wspaniałą parą
-Dziękuje Neluś. - podeszła do nas Milena
-No to wychodzisz za faceta, którego nienawidziłaś. Ciekawa sprawa.- zaśmiała się
-Czasami życie piszę różne scenariusze- odpowiedziała Wiki
-Masz rację kochana- dodała Milena

                                                                   ***

Gdy Mario powiedział, że żeni się z Wiki od razu do niego pobiegłem razem z Marco:
-No stary gratulację - powiedziałem- A tak jej nie lubiłeś
-Dzięki. Teraz doceniłem jaka jest cudowna. Marco teraz tylko ty nam zostałeś.
-I chyba zostanę- powiedział zawiedziony- Dobrze, że Robert dziecka mi dochował to mogę powiedzieć, że jestem ojcem
-Weź nie marudź tylko działaj- krzyknął Mario- Zobacz Milena jest wolna i piękna
-Ej Ty Mario odczep się od mojej siostry!
-Ależ ja się nie przyczepiłem bo mam swoją, ale Marco może
-Dobra dobra ja mam oczy szeroko otwarte i widzę co będziesz robił Marco- pogroził mu palcem Robert
-A tak szczerze nie chciałbyś takiego szwagierka. No spójrz na mnie. Jestem boski
-Idź się lecz Marco.

Gdy miałem krótką przerwę w sezonie  wyjechaliśmy do ciepłych krajów na mały odpoczynek z dziećmi. Lenka bardzo dobrze sprawuje się jako starsza siostra, a Nikoś jest grzecznym chłopcem. Bawię się w morzu z Lenka, a Nela zajmuje się Nikim na plaży. Po jakimś czasie wyszedłem  z córką z wody:
-Mamo chce mi się pić tata mnie tak zmęczył- powiedziała siadając na piasku
-Kochanie woda się skończyła. Dam Ci pieniądze to kupisz. Dobrze?
-Dobrze. - Lena poszła a ja przytuliłem się do żony i patrzyłem na synka który leży i bawi się piaskiem.
-Jestem szczęściarzem, że Wam mam
-Robert co Ci się stało?
-Nic a co miało stać?
-No takie przemyślenia- zaśmiała się
-Śmiejesz się to ja Ci pokaże zaraz zobaczysz- zacząłem ją łaskotać
-Robert....Robert przestań- mówiła przez śmiech- Ubieraj się idziemy na obiad. Jestem już głodna
-No daj chwilę pokosztować się słońcem- prosiłem i Lenka wróciła
-Lenka jesteś głodna?- zapytała
-Tak i to bardzo!
-Więc idziemy! Ubieraj się skarbie
.-Jak tak ładnie prosisz to to zrobię- ubrałem się i poszliśmy na obiad.

   Gdy wracaliśmy taksówką z lotniska Nela się odezwała:
-Robert może pojedziemy na cmentarz do Majki?- zapytała a mnie kompletnie zatkało- dawno tam nie byłeś z Leną, a w końcu to jej matka.
-Dobrze pojedziemy- zajechaliśmy na cmentarz- Nela a Ty i Nikoś czemu nie idziecie?
-Uważam, że powinieneś iść tam tylko z Lenką.
-Mamo teraz Ty jesteś moją mamą i chce byś z  nami poszła. Ty i Niki- poprosiła Lena
-Lena tak nie wypada. Twoja mama może nie chciałby żebym tam szła. Zrozum kochanie
-Dobrze mamo, ale możemy zabrać Nikosia? - zapytała
-Tak- Nela podała mi małego a sama została przed bramom- Będę czekać tu na was- pomachała nam.

Lenka opowiedziała Majce o tym, że ma brata i że bardzo kocha Nele i jest szczęśliwym dzieckiem. Tak na prawdę jestem dumny z Neli, że sama wysyła nas na cmentarz do Majki. Zawsze pamięta o tym by Lena nie zapomniała kim jest jej prawdziwa Matka.


------------------------------------------------------------------------------

Cześć. Jest to ostatni rozdział. Niestety postanowiłam zakończyć tego bloga. Nie proszę nawet o komentarze. Dziękuje tylko tym, którzy regularnie komentowali :) Znaczyło to dla mnie bardzo wiele, ale ostatnio miałam tylko po jednym komentarzu. Nie mam  zamiaru pisać sama dla siebie.
Pozdrawiam Lena.

STROJE NELI:






STROJE LENKI:




STRÓJ WIKI:


piątek, 10 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 26

Zostałam mamą 19 kwietnia o godzinie 16:34 mój synek waży 3,600 kilogramów  i ma 51 centymetrów.
Właśnie wtulił się we mnie i słodko śpi. Łzy lecą mi same po policzku. Usłyszałam cichutkie pukanie. Otarłam łzy i powiedziałam proszę. Do sali po cichu wszedł Robert, Lenka oraz Marco:
-Kochanie jesteś dzielna- podszedł do mnie i przytulił- Mogę na ręce?
-Oczywiście, że tak- odpowiedziałam. Robert wziął małego i pocałował- Lenka idź do brata.- Lenka nie pewnie podeszła i wyciągnęła do niego rączkę
-Mogę?- zapytała nie pewnie
-Lenka to twój braciszek- odpowiedziałam. Lena go delikatnie musnęła
-On jest taki malusi- powiedziała
-Ty też taka byłaś ślicznotko- powiedział Robert
-Wiem- odpowiedziała nie tracąc wzroku od małego
-Ale to jest słodkie- powiedział Marco- ale ile można mówić tak słodkich rzeczy
-Wujek! Ty w ogóle nie jesteś romantyczny?
-Lenka jestem, ale wiesz w inny sposób- zaśmiał się Reus
-A wiem, że z dziewczynami. Tak?- dopytywała
-No właśnie.
-Marco korzystając z okazji ja z Robertem w imieniu naszego synka prosilibyśmy Cię o zostanie ojcem chrzestnym.- powiedziałam
-Na prawdę? Chcecie mnie za ojca?
-My bardzo chcemy. Jesteś dla nas bardzo bliski- powiedział Robert
-Dla mnie to zaszczyt. W takich chwilach Lenka też jestem romantykiem- zaśmiał się, a Lenka puściła mu oczko- A macie jakieś imię dla mojego synka?- zaśmiał się
-Ja myślałam o Łukaszu lub Nikosiu- powiedziałam nie pewnie
-Nikosiu! - oburzył się Robert- no chyba żartujesz!
-Nie ! Mówię poważnie!
-Ej spokojnie- powiedział Marco- bo zaraz się tu pobijecie. A ty Robert jakie masz typy?
-No wszystko, ale nie Nikoś, że niby Nikodem daj spokój.
-No więc jakie?- dopytywał Marco
-No nie wiem Filip, Kuba, Mariusz?
-Mamo mi też podoba się Nikoś!- wtrąciła Lenka- Nikoś- powiedziała do małego,a ten delikatnie się uśmiechnął
-Widzisz stary jemu się podoba- powiedział Marco
-Właśnie jemu się podoba mi i Lence i to ja się męczyłam, a nie Ty dlatego będzie Nikodem.
-Ach jejku ja z Wami nigdy nie wygram? Ale jak mały będzie miał jakieś zażalenia to przyjdzie do was i do Ciebie Marco też- powiedział Robert
-Mamo wiesz, że tata zapomniał mnie odebrać! Gdyby nie wujek Marco to nie wiem
-Robert! Jak to zapomniałeś?
-Oj zdenerwowałem się wami- wytłumaczył 

Tak też nasz syn dostał imię Nikodem. Gdy Marco poszedł z Lenką do nas do domu. Postanowiłam zadzwonić do Wiktorii.

WIKTORIA:

Chodzę z Mario po sklepach ponieważ chce zaraz po narodzinach dziecka Neli lecieć do Dortmundu i dać im różne drobiazgi w prezencje.
-Wikuś tyle już tu chodzimy możemy iść już do domu?- zapytał zrezygnowany Mario
-Nie. Przyda Ci się trochę ruchu. Bo w tym Monachium to za mało biegasz!
-Za mało? Chyba zwariowałaś!
-Tak tak mało mało! Jeszcze jeden sklep i pójdziemy do domu. Obiecuje- pocałował go w policzek
-Ale Nela jeszcze nie urodziła, a Ty już masz z dwie paczki dla tego malucha. Szkoda , że o mnie tak nie dbasz.
-Nie przesadzaj mały. -mój telefon zadzwonił była to Nela - Hej mała. Właśnie jestem w sklepie i robię małą wyprawkę dla twojego bobasa
-Małą? ! - powiedział ironicznie Mario
-Zamknij się Mario! A Ty jak się czujesz Nelciu? Już nie długo poród. Boisz się?
-Wiki tak się składa, że już jest po
-Jak to po!? Urodziłaś już?
-Tak dziś o 16:34.
-Nela i dopiero dzwonisz! Jejku jak się czujesz? Jak mały?
- Dobrze już. Wszystko było ok. Nikoś też dobrze. Jest zdrowy.
-Nikoś? Tak ma na imię?
-Tak. Wybrałam z Lenką i Marco. Robert nie był zadowolony teraz też nie jest.- odpowiedziała Nela
- Śliczne imię. Robert to się nie zna i tyle. Kiedy wychodzicie z szpitala?
-Jutro wieczorem
-Mogę do was przyjechać?
-Wiki oczywiście, że tak. Będzie nam miło. Teraz muszę kończyć. Pa
-Pa. Mario Nela ma synka Nikosia!
-Wiktoria przecież wiem krzyczałaś jak głupia. To teraz idziemy do domu?
-Teraz to jeszcze musimy kupić więcej rzeczy bo jadę do Dortmundu!
-Że niby kiedy jedziesz?- zapytał Mario
-No może nawet jutro wieczorem
-A ja ?
-Kochanie Ty masz treningi wiem, że nie możesz omijać. Dlatego jadę sama

                                                                      ***

Dziś wróciłam z Nikosiem ze szpitala dość późno marzyłam tylko o tym by mój synek zasnął, o ciepłej kąpieli i położeniu się spać na swoim łóżku u boku Roberta. Tak też zrobiłam W nocy nie za bardzo się wyspałam ponieważ mały cały czas był głodny, więc nie miałam innego wyjścia jak tylko go karmić.
Rano o naszych drzwi zapukała Wiktoria:
-Nelcia pokazuj Nikosia- rzuciła mi się na szyje
-To chodź na górę. Teraz śpi. Całą noc nie spał to teraz nadrabia- powędrowałyśmy do sypialni gdzie stało łóżeczko Nikodema
-Ojejku jaki on jest śliczny. Mały aniołek.- mówiła szeptem- Lenka w szkole?
-Tak. Robert ma ją odebrać mam nadzieję, że nie zapomni tak jak przedwczoraj
-Zapomniał o niej? Biedna dziewczynka. To może ja ją odbiorę. O której kończy?
-Kończy za godzinę, ale może jeszcze iść na świetlicę
-W takim razie pójdę po nią, a teraz chodź na dół bo mam dla niego prezenty- zeszłyśmy na dół i otworzyłam trzy pudła jakie Wiki mi przywiozła
-Jejku Wiktoria śliczne są te rzeczy. Bardzo dziękuje na prawdę- przytuliłam koleżankę
                                               

WIKI:
Poszłam odebrać Lenkę do szkoły:
-Ciocia? Co ciocia tu robi?
-Przyszłam po Ciebie. - pocałowałam ją i przytuliłam- przyjechałam zobaczyć Twojego brata. Jak tam grzeczny jest?
-Jest bardzo fajny i słodki ma takie malusie rączki, ale dziś w nocy był bardzo nie dobry cały czas płakał. Co chwilę się budziłam
-Czasami tak jest. To może pójdziemy na lody?
-Ciociu nie obraź się, ale chciałbym iść od brata
-Dobrze to chodź my.

-------------------------------------------------------------------------------

Miłego weekendu ;)

TAK WYGLĄDA NIKOŚ:





STRÓJ NELI:



STROJE WIKTORII:








STRÓJ LENKI:


poniedziałek, 6 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 25

Nela jest już w 4 miesiącu ciąży. Od jakiś 2 tygodni trochę lepiej się czuje. Dziś w naszym, życiu jest kolejny ważny etap, a mianowicie sprawa w sądzie. Nela bardzo się denerwuje. Tłumaczę jej, że na pewno będzie mogła zostać prawnie matką Lenki, ale ona nie daje nic sobie przetłumaczyć.
-Robert jeżeli..
-Nela przestań nie możesz sie denerwować nosisz nasze dziecko! Gdy Ty się martwisz ono też, więc przestań- tłumaczyłem jej przed salą rozpraw 
-Dobrze- podeszła do mnie i wtuliła się 
-Państwo Lewandowscy zapraszam do sali- powiedziała młoda kobieta 

Po dwóch godzinach wyszliśmy z sądu:
-Robert! Jestem matką Lenki!
-I tak nią byłaś- pocałowałem ją 
-Ale teraz tak na prawdę. Czuje się cudownie

Wróciliśmy do domu. Lenka została z Mileną, która przyjechała nas odwiedzić:
-I jak?- dopytywała Mila- Chociaż nie. Wiem jesteś mamą Lenki!
-Tak!- odpowiedziała Nela. Lenka przyszła do salonu, a Nela od razu wzięła ją na ręce
-Ej kochanie nie możesz dźwigać- powiedziałem i zabrałem Lenę
-Lenka chciałam coś Ci powiedzieć. Zawsze byłam Twoją mamą i zawszę nią będę, ale teraz jestem nią na prawdę. - powiedziała spokojnie 
-To znaczy, że będziesz mogła pisać mi usprawiedliwienia do szkoły, wyrażać zgody na wycieczki?
-Tak kochanie! Będę mogła robić to wszystko.- Lenka ją mocno przytuliła 
-Robert jesteś głupi, ale masz spaniałe dziewczyny- powiedziała Milena
-Dziękuje siostra- odpowiedziałem z udawana złością 
-Taka prawda braciszku. Straciłeś ją, a potem do Ciebie wróciła i jeszcze pokochała Lenę. Jak trafi Ci się jeszcze jedna taka mądra i piękna dziewczyna w domu. To powiedzenia GŁUPI MA ZAWSZE SZCZĘŚCIE będzie idealne do Ciebie 
-Nie kochana teraz to będzie chłopak!- powiedziałem dumnie 
-Zobaczymy za tydzień.


Dziś razem z Nelą wybieramy się do lekarza by ten mógł powiedzieć nam czy będę miał syna czy córkę. 
Lekarz nas przyjął i czekałem na wiadomość:
-Państwa dziecko rozwija się prawidłowo. Nie ma żadnych obaw. Chcą państwo dowiedzieć się czy to chłopczyk czy dziewczyna 
-Tak- odpowiedziałem od razu 
-Dobrze, a więc jest to chłopczyk- byłem bardzo szczęśliwy będę miał syna! Widziałem wzruszenie w oczach Neli.
-Nela będziemy mieli syna!
-Bardzo się cieszę kochanie.

Wróciliśmy do domu i od razu   podzieliliśmy się nasza nowiną. Lenka bardzo się cieszyła chociaż nie ukrywała, że bardziej wolałaby siostrę.
-To może wybierzemy jakieś imię? -zapytała Milena
-To chyba jeszcze za wcześnie. - powiedziała nie pewnie Nela
- oj bez przesady mi się podoba Michał,  Krystian i Filip- wyznała Mila
-A mnie Łukasz,  Mariusz i Kuba- odpowiedziała Lenka- a no i Marcel jest u nas w szkole taki fajny
-Lenka! Jesteś za mała na chłopców- powiedziałem
-Robert przecież to jej kolega-zaśmiała się Nela - Dziewczyny imię wybierzemy później na prawdę sądzę ze to za wcześnie.  Przepraszam, ale pójdę się położyć.

                                                                   ***

Za 5 dni mam termin porodu a dokładnie to 24 kwietnia. Bardzo się boje nie wiem jak to jest. Nasze mieszkaniem jest już przygotowane na przyjście naszego małego aniołka.  Lenka jest w szkole, a Robert na treningu.  Wykąpałam się i ubrałam. Zeszłam na dół i poczułam przerażający ból.  Odeszły mi wody! Byłam przerażona nikogo nie ma tylko ja i moje maleństwo.  Wiedziałam ze muszę zadzwonić do Roberta, ale gdy zrobię to z przerażeniem on wystraszy sie bardziej niż ja. Dlatego wzięłam głęboki oddech i wybrałam numer
-Nela cos się stało?
-Nie nic. Za ile będzie?
-Za jakieś 30 minut
-Robert możesz być wcześniej bo ja rodzę-powiedziałam najbardziej spokojnie jak potrafiłam
-Kurde Nela ! I ty pytasz za ile będę?  Już jadę!

Pojawił się w ciągu 10 minut ja już  nie miałam siły. Szybko zabrał moja torbę i mnie . Ruszyliśmy do szpitala.
                                                                  ***


Bardzo bałem się o Nele, ale lekarze mówili ze wszystko idzie pomyślnie. W szpitalu zjawił się Marco
-Robert i jak Nela?
-Mówiła że dobrze
- A gdzie masz Lenkę? Jest 16 ona już dawno skończyła lekcje.
-Boże Lena! Zapomniałem o własnym dziecku. Musze tam jechać
- hahaha no tak ty to  jak zwykle.
- Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Moja żona rodzi to chyba jest wytłumaczenie prawda?
-No niby tak. Dobra ja po nią pojadę a Ty zostań.
-Na prawdę?
-Nie jaja sobie robię.  Czekaj zaraz z nią będę

Po 20 minutach Marco zjawił się z Leną.
- Tato jak mogłeś o mnie zapomnieć !
-Córcia Przepraszam.
- Pan Lewandowski zapraszam do sali- powiedziała młoda kobieta

                                                               
--------------------------------------------------------------
 Cześć moje drogie. Jest mi bardzo smutno ponieważ  wcześniej miałam 5, 6 komentarzy a teraz  ledwo 3 jest to bardzo przykre. Jeżeli nic się nie poprawi kończę bloga :( pozdrawiam Lena


STROJE NELI:



STROJE LENY:


poniedziałek, 30 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 24

Podeszłam do Leny i wzięłam ją na kolana. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć, chciałam poczekać i powiedzieć jej to z Robertem, ale będę musiała to zrobić w tym momencie:
-Mamo rozmawiałaś z ciocią?- zapytała cicho 
-Tak skarbie i wiem, że wszystko słyszałaś. 
-Tak wszystko. To prawda, że jesteś w  ciąży?-zapytała nie pewnie
-Lenka kochanie-nie wiedziałam jak mam jej to powiedzieć po prostu bałam się jej reakcji-tak jestem, ale to nic nie zmienia kocham Cię-pocałowałam ją w czółko
-przecież wiem. Bardzo się cieszę że będę miała rodzeństwo!-wstała i skakał z radości, a ja mimo woli zaczęłam sie śmiać
-Na prawdę ? Kocham Cię Lenko
-Ja Ciebie też mamusi. Tata dziś ma urodziny i dziś mu powiemy prawda?
-Taki miałam plan. Pomożesz mi
-Tak!

Razem z Leną zarezerwowałyśmy stolik w restauracji, ubrałyśmy się dokładnie tak samo i zamknęłyśmy się w sypialni. Czekając na Roberta.
-Mamo tata przyjechał!
-Nela, Lena! Gdzie jesteście-do mieszkania wszedł Lewandowski -Ej no gdzie was wygnało?
-Mamo to co wychodzimy ?
-Dobra na trzy cztery krzyczymy NIESPODZIANKA. To trzy cztery. Niespodzianka !-krzyknełyśmy  równocześnie
-Tu jesteście ! No super wyglądacie moje dziewczynki- podszedł i każdą Pocałował
-Mamy jeszcze jedną niespodziankę-oznajmiłam
-A mianowicie ?
-Mianowicie idziemy na obiad do restauracji skarbie
-A to i tak nie koniec niespodzianek-dodała Lena
-Nie ? To co jeszcze knujecie ?
-Nie powiem.
                                                               ***

Poszliśmy do restauracji zjedliśmy obiad potem deser i w tedy Lenka dziwnie się zachowywała
-Mamo może już? -pytała, a Nela była troszeczkę wystraszona
-Lena co już ? Powiedz mi!
- Ja nie mogę.-broniła się
-Lenka jeżeli przeskrobałaś coś w szkole to powiedz to sama
-Chyba co Ty tatuś przeskrobałeś
-Słucham?
-Robert Lenka nic nie zrobiła. Po prostu chce Ci powiedzieć, że...
-Że będziesz tatą, a ja będę miała rodzeństwo ! To była  ta niespodzianka
-Boże Nela na prawdę? Będziemy mieli dziecko? !
-Tak kochanie- podszedłem do niej i ją ucałowałem byłem cholernie szczęśliwy
-Tak bardzo się cieszę! Jestem bardzo szczęśliwy ! Kocham Cię
-Cieszę się.

Wróciliśmy do domu położyliśmy spać Lenke i udaliśmy się do sypialni.
-Dziękuję
-Za co ?-zapytała
-Za to że mi wybaczyłaś, za to że pokochałaś Lenę, za to że dajesz mi tyle radości,  że jesteś w ciąży i za wiele wiele innych rzeczy
-Za to że jestem w ciąży to sobie też podziękuj -zaśmiała się i wtuliła w moje ramiona-Ja też Ci dziękuję.


Rano wstałem moje dziewczynki jeszcze spały ucałowałem w policzek moją Nele i udałem się do łazienki. Następnie szybko coś przekąsiłem i ruszyłem na trening:
-Cześć chłopcy- przywitałem się z nimi
-No cześć- powiedzieli
-Dobrze, że zdążyłeś po trener jakiś zły dziś jest- powiedział Marco
-Muszę wam coś powiedzieć. Będę ojcem!
-Yyy przecież jesteś ojcem- wtrącił Marco
-Debilu Nela jest w ciąży! Prawda?- zapytał Kuba
-Tak prawda! Zostanę ojcem po raz drugi!
-A to gratulacje! Super- powiedział Marco
-gratulacje- zaczęli wszyscy krzyczeć
-Co tu się dzieje?- zapytał wściekły Klopp
-Panie trenerze Lewy będzie ojcem- powiedział Nuri
-I to po raz drugi!- dodał Marco
-Marco przecież nie jestem głupi wiem, że po raz drugi. Gratulacje Robert- poklepał mnie po ramieniu- Bardzo się cieszę. Pogratuluj Neli. A teraz na murawę chłopcy. Szybko!

Po treningu wróciłem do domu:
-Jak się czujesz kochanie?
-Nie najlepiej cały czas jest mi nie dobrze- odpowiedziała Nelka
-Może zrobić Ci herbatki?
-Nie dziękuje. Lenka przyniosła mi wodę- uśmiechnęła się- to takie kochane dziecko
-Własnie gdzie ona jest?
-Agata ją zabrała bo dziś z Oliwką szła na plac zabaw. Miałyśmy iść wszystkie, ale nie najlepiej się czuje
-To może po nią pójdę?
-Nie ma takiej potrzeby. Aga ją przyprowadzi. Robert?
-Tak kochanie?
-Zobacz- podała mi białą teczkę
-Co to jest?
-To są dokumenty w sprawię Lenki, żebym mogła być jej mamą. Prawnie- powiedziała nie pewnie- To był mój warunek przyjęcia oświadczyn. Chyba pamiętasz?
-Tak oczywiście, że pamiętam, ale nie wiedziałem, że już o tym pomyślałaś- cieszyłem się, że tak bardzo zależy jej na Lenie
-Więc wystarczy twój podpis i sprawa w sądzie! Podpiszesz? O tu- pokazała palcem
-Jasne, że tak. - tak też zrobiłem- Jesteś kochana- pocałowałem ją

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak na zakończenie nowego roku dodaje kolejny :) Mam nadzieje, że wam się spodoba :) proszę o komentarze. Jest to dla mnie bardzo ważne ;) Życzę udanego sylwestra i szczęśliwego NOWEGO ROKU!
BUZIAKI   :*

STROJE NELI:



STRÓJ LENKI: