Rano Robert miał samolot do Polski razem z Kubą i Łukaszem ponieważ dziś mają mecz. Nela zawiozła na lotnisko swojego ukochanego i kolegów. Ważny dzień miał Robert, ale nie tylko ponieważ jego wybranka właśnie dziś miała rozmowę o pracę. Szybko wróciła do domu by zaprowadzić Lenę do szkoły. W domu czekała już na nią dziewczynka. Natomiast jej koleżanka jeszcze spała więc napisała jej karteczkę:
Wiki mam prośbę odebrałabyś Lenkę ze szkoły o 14. Buziaki i z góry dziękuje:*
Wiktoria gdy wstała miała duże poczucie winny, że to właśnie przez nią pokłócili się Mario z Marco, a najgorsze jest to, że tego chciała. Dziewczyna poszła do łazienki wykąpać się. Ubrała się i spięła swoje długie ciemne włosy wysokiego kucyka. Następnie poszła do kuchni odczytała karteczkę i lekko się uśmiechnęła. Zrobiła sobie na śniadanie kanapki i zjadła. Nie mogła wysiedzieć w domu więc wszyła na świeżę powietrze. Dziewczyna długo zastanawiała się czy nie powinna iść do Mario w końcu zdecydowała się do niego pójść. Szybko zadzwoniła do Lewego po adres. Chłopak jej podała bez zbędnych pytań. Wiki jak najszybciej znalazła się pod drzwiami piłkarza BVB zapukała do drzwi i czekała, aż jej otworzy:
-Wiki? Co Ty tu robisz?- zapytał
-Ja...ja tylko chciałam...- dziewczyna nie mogła nic wydusić ponieważ nienawidziła przepraszać, a tym bardziej mężczyzny
-Chciałaś przeprosić?- zapytał z uśmiechem Mario - Wejdź - dziewczyna nie pewnie weszła
-Tak dokładnie po to przyszłam. Dziękuje, że wyrwałeś mi to z ust
-O nie nie nie będzie tak łatwo będziesz musiała powiedzieć to magiczne słowo- powiedział chłopak siadając wygodnie obok dziewczyny
-Jesteś okropny
-Nie. Ja tylko chce usłyszeć to z Twoich pięknych ust- powiedział przybliżając się do niej
-Przepraszam. Przepraszam Mario- w tedy chłopak wbił się w usta ciemnowłosej dziewczynie
-Nie ma za co- odpowiedział po chwili- Marco to mój przyjaciel i już wszystko sobie wyjaśniliśmy- uśmiechnął się do Wiktorii
-Bardzo się cieszę, ale co to miało znaczyć Mario?- dziewczynie podobał sie pocałunek, ale nic chciała tego ukazać
-Ale co?- udawał, że nie wie o co chodzi
-Ty dobrze wiesz co łobuzie
-A to- i jeszcze raz pocałował dziewczynę, ale tym razem bardziej namiętnie
-O Mario im więcej całujesz tym lepiej Ci to idzie- zaśmiała się
-Tak? To może jeszcze raz- tym razem piłkarz zaczął rozbierać dziewczynę najpierw zdjął jej bluzkę, ale dziewczyna się opamiętała
-Mario, która godzina?
- Ty to masz wyczucie- powiedział zawiedziony- 13:40
-O nie Lena !
- A co z nią ?
-Muszę ją odebrać z przedszkola- dziewczyna szybko założyła bluzkę i kurtkę
-Poczekaj zawiozę Cie. Razem ją odbierzemy- Piłkarz założył koszulę i wyszedł z Wiktorią z domu
Równo o 14 byli przed szkołą Lenki, akurat Ewa przyszła odebrać Sarę i Oliwkę:
-Wiki?- zapytała nie pewnie
-Tak. Ewa, ale fajnie Cię widzieć- uściskała ją
-No widzę, że Ty i Mario- zaśmiała się - słyszałam co wyrabiacie, ale kto się czubi ten się lubi. A gdzie Nela
-Nela poszła na rozmowę o pracę, a Robert tam gdzie Piszczek
-No tak mam nadzieję, że ją dostanie to super dziewczyna no i że chłopcy wygrają. Dobra ja lecę. Papa
-Pa- właśnie Lenka wybiegła ze szkoły- No chodź tu królowa jedziemy do domu
***
Niestety kolejna rozmowa o prace i znów porażka. Ja już nie wiem czy kiedykolwiek będę gdzieś pracować. Robert mówi mi, że na razie nie muszę pracować bo on wystarczająco zarabia, ale nie chce, żyć na jego garnuszku. No ale nic trzeba żyć dalej Robert ma dziś mecz więc muszę mu kibicować chociaż by przed telewizorem. Zaszłam do sklepu kupić jakieś smakołyki na mecz i poszłam do domu:
-O Nelcia jesteś i jak?- zapytała moja przyjaciółka
-Nie dostałam tej pracy.
-Oj zobaczysz, że będzie dobrze- pocieszyła mnie. Poszłyśmy do kuchni
-Mam lody. Mecz zaczyna się za 30 minut to co nakładamy?
-No jasne- do kuchni wszedł Mario
-Yyy Mario? - powiedziałam zdziwiona - Ty i Wiki? Przecież wy byliście pokłóceni
-No ale już się pogodziliśmy - powiedział chłopak całując Wiki w policzek
-Oooo widzę, że tak na prawdę się pogodziliście. Fajnie- naprawdę się cieszyłam jednak Robert miał racje, że moze coś z tego być. Nałożyliśmy lody i poszliśmy do salonu- Lenka chodź na lody!
-O mamo jesteś- wskoczyła mi na kolana- Dostałaś pracę?
-Nie skarbie- powiedziałam całując ją w czółko- ale nie ma co się martwić oglądamy mecz.
Mecz się zaczął Mario z Wiktorią siedzieli na narożniku przytuleni do siebie, a ja z Lenką nie mogłyśmy wysiedzieć na miejscu z emocji przed telewizorem. Niestety nasi rywale strzelili na gola:
-O nie no przegrywamy- powiedziała Lenka zawiedziona
-Zobaczysz, ze tata albo wujek Łukasz strzeli gola- powiedziałam przytulając ją
Po 15 minutach Robert strzelił gola, a w domu wybuchła euforia radości:
-Tak tatuś strzelił- krzyczała Lenka skacząc po całym pokoju
-Jest !- krzyknęłam
-Dobrze Robert dobrze !- Mario tak wstał z kanapy, że nie chcący zwalił Wiki
-Mario Ty normalny jesteś?!
-Oj kochanie przepraszam- pocałował ją- ale mój kumpel strzelił gola. Zrozum
-Niech Ci będzie
Do końca meczu zostało 5 minut Kuba biegł pod bramkę i piłka wleciała w światło brami wszyscy znów zaczęliśmy się cieszyć oprócz Lenki:
-No nie było bramki przecież był spalony- powiedziała zawiedziona, a my wszyscy zrobiliśmy wielkie oczy- I ty wujek tego nie widziałeś ?
-Lenka a skąd ty wiesz co to jest spalony?- zapytała Wiki
-Tatuś mi z wujkiem Łukaszem i Marco pokazywał- powiedziała
-haha a Ty Mario nie widziałeś- śmiał się z niego Wiki
-Bo byłem zajęty tobą -Pocałował ją czule
-Chodź tu ty moja pani sędzio- przytuliłam moją królową, która rzeczywiście miła racje ponieważ Kuba strzelił z pozycji spalonej i tak o to chłopcy remisowali.
----------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że jesteście mile zaskoczone faktem iż Wiki jest z Mario ;) mam nadzieje że rozdział się podobał :) i bardzo was zapraszam na mój nowy blog jest tam mało wyświetleń i komentarzy :( zostawiam wam link
legiakub.blogspot.com
STRÓJ NELI:
STRÓJ WIKI:
STRÓJ LENKI:
Ha ! Wiedziałam , że Wiki i Mario , coś między nimi zaiskrzy ! ; *
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i przepraszam , że nie zkomentowałam wcześniej , ale naukaa ; ))
Buziaki ; *
Hehehe nie mogło zaiskrzyć przecież to taka idealna para :*
UsuńDziękuję ;)
świetny rozdział :) czekam na kolejny i zapraszam http://pomimowszystkokocham.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper, , że Ci się podoba ;)
UsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńOoooo Mario i Wiki <3 podoba mi się :D
Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)
Pozdrawiam :*
Dziękuję :) też się cieszę że są razem :)
UsuńRozdział jest fantastyczny. Bardzo się cieszę, że Wiki i Mario są razem , w końcu się doczekałam. Super, czekam na kolejny i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana na prawdę za tak świetne komentarze :*
UsuńRozdział jest świetny. Super, że Wiki w końcu jest z Mario, mam nadzieję, że będą szczęśliwi, tak samo jak Nela i Robert. Czekam na kolejny i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci się podoba ;) zobaczymy jak im wyjdzie:*
Usuń