NARRATOR:
Dortmund robił się już coraz bardziej szarawy, a Nela wraz Robertem jechali samochodem:
-Robert gdzie jedziemy?- zapytała dziewczyna
-Niespodzianka- powiedział radośnie
-Ale jesteś- powiedziała zawiedziona, ale wiedziała, że chłopak i tak jej nic nie powiem.
Robert zatrzymał się i zawiązał Neli oczy czarną opaską. Dziewczyna nie miała nic przeciwko. Zaprowadził ją w śliczne miejsce, którym była wieża Floriana w Dortmundzie. Piłkarz delikatnie odwiązał opaskę z oczu dziewczyny.
-Jejku Robert tu jest ślicznie.- powiedziała na śliczny widok nocnego Dortmundu- Nie wiedziałam, że to miasto jest tak piękne
-Na prawdę Ci się podoba?
-Na prawdę jest pięknie- powiedziała uradowana
Usiedli na kanapie wtuleni w siebie spoglądając na miasto.
-Nela?
-Tak?
-Wiesz gdzie chcę Ci pocałować?- zapytał
-W usta?- zaśmiała się dziewczyna
-Nie
-W policzek?
-Nie
-W szyję ?
-Nie
-No to gdzie bo już nie mam pomysłu- powiedziała zawiedziona
-W kościele przed ołtarzem kiedy będziemy przyrzekać sobie wierność i miłość przed Bogiem
Dziewczyna nie wiedziała co ma powiedzieć nie była pewna czy są to oświadczyny
-Robert czy to są...?
-Tak skarbie to są oświadczyny. - uklęknął przed nią wyjmując czerwone pudełeczko, a w nim był piękny pierścionek- Ja wiem, że bardzo Cię skrzywdziłem, ale bardzo Cię kocham jesteś tą jedyną i nigdy nie pokocham innej tak bardzo jak Ciebie. Wyjdziesz za mnie? - zapytał zdenerwowany, a dziewczyna była lekko oszołomiona.
-Oczywiście, że tak kochanie, ale pod jednym warunkiem - uśmiechnęła się - jeżeli będę mogła zostać matką Lenki, ale prawnie
-Jejku jesteś kochana- pocałował ją namiętnie
Spędzili jeszcze chwilę na wieży i pojechali do hotelu. Tam zjedli pyszną kolacje i udali się do pokoju. Robert od drzwi zaczął namiętnie całować młodą kobietę:
-Robert może powinniśmy wracać do domu. W końcu Lena została z Mario i Wiki
-Dadzą sobie radę- powiedział w przerwie gdy delikatnie muskał szyje Neli
- Na prawdę tak sadzisz? Przecież oni się tam pozabijają. Zobaczysz, że Wiki będzie sama jak wrócimy
-Chyba żartujesz. Zakładasz się, że jak wrócimy rano to Mario będzie spał z Wiki- dziewczyna zaśmiała się po słowach swojego ukochanego
-Nie zakładam się,ale i tak w to nie wierzę
Młode narzeczeństwo zatracało się w sobie każdą sekunda, aż w końcu poczuli się tak jakby byli w niebie i zapomnieli o wszystkich troskach.
***
Wracając do domu bałem się z jednej strony co możemy zastać w domu, ale weszliśmy do niego. Mario spał na kanapie.
-Mówiłem Ci, że będzie tutaj spał- zaśmiałem się
-O nie nie kochany ty mówiłeś, że będzie spał z Wiki, więc byś nie wygrał- zaśmiała się moja ukochana a na dół zeszła Lenka
-Mama, tata- krzyczała i wskoczyła na nas- fajnie, że jesteście-ucałowaliśmy ją
-Jak zachowywała się ciocia z wujkiem?- zapytałem
-Byli bardzo grzeczni. W ogóle się nie kłócili.
-W ogóle? Nie możliwe- powiedziała Nela
-Na prawdę. Wujek odrabiał ze mną lekcje, a ciocia robiła kolacje.
-Normalnie jak zgodne małżeństwo- zaśmiałem się i dołączyła do nas Wiktoria.
-O jesteście co robiliście- w tym momencie Wiki zobaczyła pierścionek Neli- O Matko Nela! Ajjj ale super będziesz panią Lewandowską- przytuliła ją mocno i krzyczała tak, że obudziła Mario.
-Tato Ty się oświadczyłeś mamie ?
-Tak skarbie. Nie cieszysz się? - zapytałem
-Super będę miała fajna sukienkę- mała na prawdę się cieszyła- super super
-Mario czemu nie chciałeś mi powiedzieć?- zapytała się go Wiki
-A cieszyła byś się tak bardzo jak teraz?
-No nie
-Więc widzisz
-Widzę, że zapanował spokój w rodzinie- zaśmiałem się
-Oj Robert. Ja lecę bo muszę się ogarnąć na trening. Właśnie nie zapomnij o 15 masz być na murawie- zaśmiał się i opuścił mieszkanie.
***
Razem z Leną i Wiktorią jedziemy na trening chłopaków. Piłkarze już się rozgrzewali, a ja z dziewczynami usiadłam na dolnej trybunie.
-Wiki co robiłaś z Mario jak nas nie było?- Wiki się na mnie spojrzała
-No a co mieliśmy robić? Ty normalna jesteś ?
-No właśnie się pytam.
-Zapytaj Leny ona Ci powie co robiliśmy- wskazała mi na moją córkę- ale dobra oglądaliśmy Titanica
-O ale romantycznie
-Ta bardzo. Ej Nelka? Co to za chłopak co gra z Mario- zapytała mnie wskazując na blondyna, którym był Marco Reus
-Hmm to Marco Reus fajny chłopak...Ale czekaj czekaj co Ty kombinujesz. Wikuś on ma już dziewczynę
-A nie ważne, że ma. Z resztą nie ważne- w tym momencie piłka Mario i Marco leciała w naszą stronę,a Wiktoria ją zabrała. Marco przybiegł po nią w raz z Mario -Proszę- powiedziała uwodzicielsko
-Dziękuje Ci bardzo. Cześć Nela- zwrócił się do mnie
-Cześć to jest Wiki moja przyjaciółka, a to Marco- zapoznałam ich
-Bardzo mi miło Marco- podała mu delikatnie swoją dłoń
-Mi również - odwzajemnił gest- Przepraszam, ale musimy już iść
Trener połączył chłopaków w grupy i kazał im rozegrać mecz:
-Panie trenerze!- krzyknęła Wiktoria
-Tak?
-Wiki co Ty robisz?- zapytałam wściekła koleżanki, lecz odpowiedzi nie dotrzymałam
-Czy mogłabym zagrać z chłopakami?- nie nie wiedziałam już, że to będzie kompromitacja
-Czemu nie? Masz sportowy strój. Zapraszam
-Wiki, że niby ty?- zapytał Mario
-Tak ja? A co boisz się ?
-Haha śmieszna jesteś.
-Trenerze mam jeszcze prośbę. Mogę być w drużynie tego blądaska- wskazała na Marco
-Bardzo proszę.Dobrze więc gramy.
Wiki grała z chłopakami już z 15 minut byłam pewna, że po 5 będzie siedzieć już obok mnie:
-Mamo no zobacz jak ciocia sobie radzi- powiedziała mała
-Widzę widzę skarbie- i w tym momencie Wiki się przewróciła, Marco od razu pobiegł jej z pomocą
-Nic Ci nie jest ?
-Nie. Dziękuje za pomoc jesteś taki miły i dobry- uśmiechnęła się do niego
-Ciekawe Wiki od kiedy jesteś taka miła co?- zapytał się jej Mario
-Ciekawe Wiki od kiedy jesteś taka miła co?- powtórzyła po nim- Co Cię to obchodzi co?
-Obchodzi bo dla mnie nie byłaś taka miła
-Bo Ty też nie byłeś! A Marco jest inny taki pomocny uczynny...
-Dobra skończ i daruj sobie przecież go nie znasz!
-A co Mario może powiesz, że taki nie jestem co?- zapytał go Marco
-Dobra chłopaki nie ma co się kłócić, a Ty Wiki lepiej idź do Neli- Wiki do mnie dołączyła
-Co Ty chciałaś ugrać. Czekaj czekaj ja już wiem chciałaś, żeby Mario był zazdrosny tak?- zaśmiałam się
-Nie no co ty- oburzyła się- No dobra masz racje
-On Ci się podoba- uśmiechnęłam się
-Oczywiście, że nie !
-Dobra dobra mnie nie okłamiesz. Tylko źle trafiłaś bo Marco i Mario to świetni kumple więc nie próbuj ich skłócić.
-Ok przepraszam przeproszę ich.
***
Po treningu poszliśmy do szatni. Mario był zły na Marco, ale w końcu on nic nie zrobił był tylko miły nie mogłem tego tak zostawić.
-Ej chłopaki jesteście najlepszymi kumplami i nie kłóćcie się przez dziewczynę ok?
-Właśnie Mario ja byłem tylko miły. Przecież widziałeś, a po drugie mam dziewczynę.
-A jak byś nie miał to co wziął byś sobie Wiki tak?
-Oj stary przestań. Ty chyba się zakochałeś- zaśmiał się Mario
-Głupi jesteś. Ale za to Cię kocham Marco . Zgoda ?
-Zgoda barcie
-No i super- ucieszyłem się, że chłopcy się pogodzili.
Mario poszedł już do domu, a w szatni został tylko Marco i ja..
-Mogę? - zapytała Wiki na co my jej przytakliśmy- Nie ma Mario?
-Nie. Poszedł jakieś 5 minut temu.
-Szkoda, ale Marco chciałam Cię przeprosić za moje zachowanie. Na prawe bardzo przepraszam
-Spoko nic się nie stało. Przecież nic nie zrobiłaś.
-Mimo wszytko przepraszam.Robert chodź już bo Nela z Lenką czekają w samochodzie.
-Ty mówisz do mnie? No nie wierze, ale dobra idziemy- poszliśmy do samochodu...
------------------------------------------------------------------------
Cześć kochane pewnie domyślałyście się co kombinuje Robert :) Mam nadzieje, że rozdział się podoba. A tym czasem zapraszam na mój nowy blog: http://legiakuba.blogspot.com/
STROJE NELI:
STRÓJ WIKI:
STRÓJ LENKI:
Fajny roZdział ;D Ciesze się że Robert oświadczył się Neli ;*
OdpowiedzUsuńAhh, ta Wiki ;p Coś mi się wydaje że ona i Mario będą parą ;D Mam taką nadzieję :*
Dziękuje za świetny rozdział :* Super, że się cieszysz i zapraszam na mojego nowego bloga :)
UsuńBoski! Boski! Boski! Świetne piszesz rozdziały! :D akcja coraz bardziej się rozkręca!! :D super :D!
OdpowiedzUsuńHeheh Dziękuję jest mi bardzo miło mam nadzieje że kolejny będzie podobał Ci się jeszcze bardziej i zapraszam na nowy blog :*
UsuńSuper, tak bardzo się cieszę, że Robert się oświadczył, no i ,że Nela się zgodziła. A co do Mario i Wiki to jest baaardzo ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy. Czekam na kolejny i Pozdrawiam, a no i cieszę się, że postanowiłaś założyć nowego bloga.
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
Super że Ci się podoba Nela musiała się zgodzić nie było innego wyjścia ;) mam nadzieje że nowy blog nCi sie spodoba
UsuńNawet nie wiesz jak ja cię uwielbiam, twój styl pisania i wgl. Z tymi zaręczynami też ci świetnie wyszło. :D Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału i oczywiście odwiedzę twojego nowego bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Streszczenie się cieszę na prawdę że podoba Ci się mój styl pisania jest mi miło.
UsuńTwojego stylu po prostu nie da się nie lubić :D
UsuńDziękuję Ci :*
UsuńRozdział super . Aaaa Nela i Robert będą mieli ślub <3
OdpowiedzUsuńWiktoria jeest najlepszaa ;))
Buziaki :*
Oj będę będę :) haha też tak uważam :) Dziękuję za komentarz kochana :*
UsuńNo Robert się postarał ;) I ten fragment, jak się jej oświadczył ;3 So sweet <3 Jednak zdecydowanie podoba mi się wątek Mario i Wiki :D No po prostu uwielbiam tą dwójkę! ;) Czekam z niecierpliwością na następny! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba. Super że podoba Ci się Mario i Wiki. W następnym też będzie się działo ;*
UsuńŚwietny rozdział, tak bardzo cieszę się z tych zaręczyn, super. Genialne opowiadanie. Czekam na kolejny i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę. Dziękuję :*
Usuń