WIKTORIA:
W Dortmundzie jesteśmy już tydzień. Święta w Polsce wspominam bardzo dobrze tym bardziej, że ja i Nela jesteśmy szczęśliwe. Zapewne już wiecie, że mieszkam z Mario od jakiegoś czasu i jest na prawdę super. Właśnie przygotowuje obiad dla mojego kochanego piłkarza, który zapewne wraca już z treningu:
-Cześć skarbie- podszedł do mnie i pocałował - muszę Ci coś ważnego powiedzieć!- usiadł na przeciwko mnie w kuchni
-To mów bo się martwię!
-Zmieniam klub i wyjeżdżam- jego twarz robiła się cała blada, a ja rzuciłam nożem, którym właśnie kroiłam warzywa
-Co to za klub?- rzuciłam krótko
-Bayern Monachium.
-Co? Jak tak możesz Mario? No Jak? Zostawiasz tak po prosty swoją drużynę i wyjeżdżasz! Tutaj masz mnie, Roberta, Marco!
-Wiki proszę uspokój się!- podszedł do mnie i załapał za rękę- dostałem taką propozycje i chcę z niej korzystać. Chcę się rozwijać! A Ciebie kocham i chcę, żebyś ze mną wyjechała
-Kiedy wyjeżdżasz?
-Za 5 dni.
-Za 5 dni? I nic mi nie powiedziałeś wcześniej? Nie Mario. Koniec po prostu koniec.
-Wiktoria ja nic nie mogłem Ci powiedzieć taka była umowa. Zrozum mnie
-A Ty zrozum mnie mówisz mi 5 dni przed wyjazdem, że wyjeżdżasz, kiedy zaczęło się wszystko układać. Znalazłam parce, kochamy się, a Ty każesz mi wyjeżdżać! Nie Mario przykro mi. Ja tak nie potrafię.
Poszłam do garderoby i zaczęłam pakować swoje rzeczy. Mario mówił coś, ale ja nie chciałam go słuchać. Nie mogłam uwierzyć, że jest takim egoistą! Zabrałam rzeczy, rzuciłam mu kluczę od mieszkania i pojechałam do Neli.
***
Usłyszałam dzwonek do drzwi kiedy bawiłam się z Lenką na górze, a Robert z Marco po treningu grali w fifę.Kiedy Reus rozstał się z Clarą często u nas przebywa. Zeszłam na dół i otworzyłam. Zobaczyłam Wiktorię całą zapłakaną:
-Jejku Wikuś co się stało?- zapytałam, a ona weszła do środka i wpadła mi w ramiona-Kochana mów
-Nelcia Mario wyjeżdża do Monachium!
-Jak to?- gdy chłopcy to usłyszedli wylecieli z salonu jak poparzeni
-Jak to do Monachium?-krzyknęli jedno głośnie
-No normalnie. Zmienił klub. Na Bayern!
-Mario? - Powiedział Marco
-Wiki to nie możliwe- dokończył Robert
-Lewy musimy do niego jechać- zarządził Reus, a ja nawet nie miałam nic do gadania. Chłopcy zaraz wyszli z domu
Ja z Wiktorią udałam się do salonu:
-Nela będę mogła u was zamieszkać. Dopóki nie znajdę nic innego
-Wikuś oczywiście, że tak, ale nie uważasz, że powinnaś być przy Mario?
-Chyba żartujesz?! Nie będę z egoistą! Co byś zrobiła gdyby Robert Ci powiedział, że za 5 dni leci do Monachium?
-Ja? Pojechałabym z nim i tak dużo poświęciłam dla niego.Kocham go i Lenkę i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Nie ważne jest gdzie tylko z kim...
-Nela błagam skończ! Ja wiem Ty zawsze masz te swoje mądre gadki.
-Wiktoria ja po prostu chcę Cię uświadomić. Ja wiem, że znalazłaś pracę i dobrze Ci się, żyje, ale może warto zaryzykować?
-Wiesz co ja idę się położyć. Muszę wszystko przemyśleć.
-dobrze idź.
Wiem, że Wiktorii ciężko, ale jeżeli kocha Mario to powinna z nim wyjechać. Przynajmniej ja tak sądzę.
***
Kiedy Wiktoria powiedziała nam o planach Mario byliśmy w szoku, więc jak najszybciej pojechałem z Marco do Mario. Weszliśmy do mieszkania, a Mario siedział na kanapie twarzą do dołu
-Mario kurde co Ty odwalasz!- powiedział zdenerwowany Marco
-Mario czy to prawda, że wyjeżdżasz do Monachium?- zapytałem spokojnie
-Właśnie do naszego największego wywala!- dodał Reus
-Tak chłopcy to prawda. Ja wiem,że możecie pomyśleć, ze jetem świnią i w ogóle, ale ja chce się rozwijać. Przecież nie będę całe życie grać w BVB.
-Ja Cię rozumiem Mario- powiedziałem i poklepałem do po ramieniu
-Na serio Lewy? -zapytał z wyrzutem Marco. Na prawdę rozumiałem Mario na pewno też bym skorzystał z takiej oferty przecież to życiowa szansa
-Tak Marco- dodałem
-Dzięki Robert- przytulił mnie i podszedł do Marco- Zrozum to dla mnie szansa. Nie chcę Cię stracić jesteś dla mnie jak bart. wiki już straciłem
-Rozumiem Bracie- Marco uściskał Mario
-Nie straciłeś Wiki ona zrozumie. Tylko musisz się starać Mario i nie poddawać- dodałem
-Ona ma ciężki charakter, a ja ją zawiodłem. Nie wybaczy mi- oczy Mario zrobiły się szklane
-Pomożemy Ci!- powiedział Reus
-Właśnie. Musisz zawalczyć,
------------------------------------------------------------------------------
Cześć kochane tak wiem trochę na mieszałam hehe ale wiki ma trudny charakter więc nie mogło być tak cudownie. Mamy już 20 rozdział i sama nie wiem kiedy to zleciało hehe. Moje drogie zapraszam was do komentowania ponieważ coraz mniej mam komentarzy, a liczba obserwowanych wynosi 14 więc coś tu nie gra ;) Jeżeli będzie 10 komentarzy dodam jak najszybciej kolejny jak nie to za tydzień :) zapraszam również na mojego drugiego bloga legiakuba.blogspot.com
STRÓJ WIKI:
STRÓJ NELI:
No to trochę namieszałaś : )
OdpowiedzUsuńMimo to rozdział jak zwykle świetny :D
Czekam na kolejny
Buziaki
Dziękuję ;)
UsuńŚwietny, świetny, świętny <3
OdpowiedzUsuńAle chyba nie powinam ci tego mówić, bo sama o tym wiesz kochana
Mam nadzieję, że między Mario, a Wiki się ułoży.
Czekam na nn <3
Pozdrawiam Kochana :*
Zapraszam do mnie na nowe rozdziały.
Dziękuję kochana i cieszę się że Ci się podoba ;) Pozdrawiam i całuje Lena :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest jak zwykle Boski i namieszałaś ... no troszeczkę ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki ; *
Hehehe dziękuje. Cieszę się, że Ci się podoba :*
UsuńAle namieszałaś :P Rozdział genialny !<3 Czekam na kolejny ;* Pozdrawiam kochana ;*
OdpowiedzUsuńHehe dzięki ;) Pozdrawiam i całuje Lena :*
UsuńNo to się dzieje, łał :D Nie spodziewałam się tego ;p Mam nadzieję, że Wiki wybaczy Mario chociaż z drugiej strony nie chcę żeby wyjeżdżała z Dortmundu. Jest jedną z moich ulubionych postaci w tym opowiadaniu :) Wybacz, że tak późno komentuję :* Rozdział mi się bardzo podoba i nie mogę doczekać się następnego! Pozdrawiam gorąco :*
OdpowiedzUsuńWszystko wyjaśni się nie długo ;) Dziękuję za opinie i czekam kochana na twój kolejny rozdział :) całuj :*
UsuńOjej, ale smutny rozdział :(
OdpowiedzUsuńOby Wiki zrozumiała Mario.
Dobrze, że chłopaki go wspierają ;)
-Kamila ;>
Czasami takie też muszą być :) tak to ważne w przyjaźni ;) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNo to namieszałaś ! Mam nadzieję, że Wiki jednak z nim wyjedzie. Szkoda, że zmienia klub, w Dortmundzie ma przecież tyle ważnych dla niego osób :) Ale cóż, każdy chce się rozwijać, on też :) Czekam niecierpliwie na dalszy splot wydarzeń, mam nadzieję, że szybciutko coś dodasz i przepraszam, że komentuję dopiero teraz :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńKochana nie ma za co ważne że napisałaś to bardzo ważne dla mnie. Dziękuję. Właśnie Mario chce iść do przodu ;) pozdrawiam i czekam na twój rozdział :*
Usuń